niedziela, 17 marca 2013

16 lutego o 15

Już jadą już jadą - zawołała Duża

pochwili zabrzmiał dzwonek do drzwi i weszli Duzi... Jedna Duża i dwoje Młodych Dużych

zaczęli wszyscy się nami zachwycać - co jest oczywiste bo przecież piękne z nas kotecki - ale co ważniejsze zaczęli się z nam i bawić!!! I bawili się tak przez prawie trzy godziny - aż zasnęliśmy wszyscy i wtedy oni nas wszystkich miziaali po brzusiach...

Duża i Duza rozmawiały o różnych BWS 9bardzo ważnych sprawach) oraz została dokonana prezentacja pt: Jak kotu obciąć pazurki i nie stracic przy tym fragmentów skóry

Prezentacja przeszła gładko - jesteśmy przecież nauczone kotecki że nic się nie robi jak ma się obcinane pazurki

no a potem zaczęli coś mówić o zbieraniu się no to wszedłem do takiego strasznie fajnego koszyczka i się zwinąłem w kłębuszek

Duzi byli zachwyceni - skąd ja o tym wiedziałem, że to koszyczek dla mnie?

no jak to skąd? przecież mówiła matula... to znaczy Duża, a ja jej wysłuchałem


Droga do nowego Domu trwała długo ale nie płakałem bo przecież nowi Duzi ze mną jechali - trochę pospałem a trochę oglądałem takie migające w ciemności światełka

i przyjechaliśmy

Tu
Jest
Kot


tylko gdzie?

jestem w pokoju Młodego - mam miseczkę, kuwetkę i oczywiście wodę no  i przede wszystkim mnóstwo zabawy

a w dzień zostałem wypuszczony na włości tylko dopiero po tym jak duża zabezpieczyła te wszystkie małe otworki przez które mógłbym się wślizgnąć... ciekawe gdzie!?!?!?!

wszystko jest takie ciekawe i pachnące i takie nowe i takie inne i takie :D:D:D Dużowe

a ten drugi kot uwaga
jest czarny

jest dziewczynką z tego co rozumiem i mnie nie lubo bo jestem nowy a podobno trzeba nielubić nowych kotów, ona tak słyszała więc mnie nie lubi

warczy na mnie tak śmiesznie
ale oprócz tego nic złego nie robi
no czasem jeszcze burczy na mnie tak śmiesznie

ale co tam, ja jestem w końcu słodziutkim kociakiem i nie takie serca zatwardziałe kruszył nasz koci ród :D


15 lutego

Nasza Duża od rana zaczęła do mnie mówić ogrom niezrozumiałych rzeczy... że pojadę do nowego domu i że będę miał nowych użych którzy strasznie mnie chcą mieć i będą mnie okropecznie kochać...

Ja jej trochę słuchałem ale więcej to się z siostrami wygłupiałem bo one takie śmieszne są, można z nimi robić fikołki i wogóle jest fajnie :D