26 listopad
bo jak my mamy po 4 tygodnie każde kocięcie to jesteśmy razem strasznie dorosłe i mamy razem cztery miesiące a czteromiesieczny kot to proszę siadać :)
dlatego nic sobie nie robimy z nawoływań Mamusi - no chyba ze w brzuszku strasznie pusto...
cały nasz świat okazuje się większy niż myślałem... byliśmy na Dy Wanie... ten Wan jest śmieszny, pazurki się w niego wczepiają tak że fukałem na niego trochę... ale nie wiem co zrobić z tym Dy...
życie czteromiesięcznego w sumie miotu jest bardzo absorbujące, a to siostrze można podgryzać wąsiki, a to drugiej można capnąć ogonek a to trzeciej wskoczyć znienacka na plecki, same radości
ale tak naprawdę to mamy po cztery tygodnie i jest nam najlepiej z Mamusią...
a ja taki jestem dzielny że zaraz pójdę sobie na spacerek
a więc wyruszam... :)
eh spacerek spacerkiem ale brzusio woła.... jeeeeeeeeść!
a jak pojemy to chwilę połazimy i...
za momencik
pośniemy
doooobranooooc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz